Kim jest narrator

Kontynuując rozpoczęty w zeszłym tygodniu przez Anię temat narracji, dziś skupię się na tej samej kategorii literackiej, ale w zupełnie innym ujęciu. Z poprzedniego artykułu w Czytelni MasterMind, mogliście dowiedzieć się, jak wygląda i jak może być wykorzystana kreacja narratora pierwszoosobowego o wiedzy ograniczonej. Kto nie czytał, niech zajrzy TUTAJ i nadrobi zaległości. Ja przyjrzę się kwestii narracji i osoby narratora z perspektywy ontologicznej, tj. skupię się na opisie, na tym, kim jest ta enigmatyczna postać, która prowadzi nas przez całą akcję, przedstawia fabułę, jako element świata przedstawionego.

W badaniach nad „podmiotami” funkcjonującymi w obrębie utworu literackiego (oczywiście mam tu na myśli epikę) mówi się o trzech personach:

– autorze,
– narratorze,
– bohaterze.

Kolejność jest nieprzypadkowa. Autor jest najbardziej samodzielną osobą, zaangażowaną w świat przedstawiony. To dlatego, że jest jego kreatorem, twórcą (notabene, zastanawialiście się kiedyś, jaka jest różnica pomiędzy „tworzeniem”, a „stworzeniem”, dlaczego „stwórcą” nazywamy tylko boga, a „twórcami” ludzi, na przykład pisarzy? Szerzej omawia ten temat Władysław Stróżewski w Dialektyce twórczości). To dzięki autorowi dzieło ma szansę istnieć, nawet jeśli to istnienie ogranicza się do formy książki, a istnienie świata do wyobraźni czytelnika.

Bohater z kolei jest najbardziej zakorzenioną w świecie przedstawionym utworu personą. Jego losy i decyzje są w stu procentach zależne od autorskiego „widzimisię”. Dlatego myślę, że można pokusić się nawet o stwierdzenie, że nad każdym bohaterem literackim ciąży przeznaczenie, które musi się wypełnić. I choćby nie wiem jak bardzo postać się starała, nie jest w stanie odwrócić losu, który zgotował dla niej autor.

Najciekawszą jednak, z ontologicznego punktu widzenia osobą, będącą immanentną częścią utworu epickiego, jest narrator. Najciekawszą, bo najmniej odpowiadającą logicznemu pojmowaniu świata. Jest to kategoria literacka (myślę, że tak można określić to pojęcie), która jednocześnie istnieje i nie istnieje zarówno w świadomości czytelnika, jak i w świecie utworu. Oczywiście może istnieć w rzeczywistości literackiej na podobnych zasadach, co inni bohaterowie – dzieje się tak w przypadku, narratora, którym jest jeden z bohaterów – jednak wcale nie musi tak być. Jeśli przeanalizujemy jeden z bardziej popularnych typów narracji – trzecioosobową z narratorem wszechwiedzącym, okaże się, że jest to twór istniejący w obrębie świata powieści, ale ponad światem przedstawionym. Ten typ narratora z pewnością każdy z nas odnajdzie, gdy przejrzy swoją domową biblioteczkę. Ja sięgnąłem odruchowo po Ludzi bezdomnych Stefana Żeromskiego:

            Judym stał przy otwartym oknie. Czuł w sobie zjednoczenie z tym, na co spoglądał. Przez jego ciało zdawała się płynąć siła natury stwarzająca rozrost drzew i wykwitanie liści. Judym uczuł w sobie tę siłę i uczuł władzę spożytkowania jej w wielkiej pracy. Nadzieja trudów, które przewidywał w tym miejscu, poiła go rozkoszą. Patrzał w przestrzeń i uderzał ją silnymi oczyma.

            Nareszcie, nareszcie! Oto miejsce, gdzie mu będzie wolno włożyć jarzmo i drzeć starą glebę głęboko sięgającym pługiem. Będzie tu siał, będzie pracował za tłum ludzi, będzie oddawał światu wszystko, co wziął od niego. Nie pożałuje ramion. Nie będzie skąpił potu! Niechże wiedzą, jak się wywdzięcza ten z motłochu, kogo przyjmą do swej kultury, komu udzielą cząsteczki swych praw do czynu.

            W owej chwili siły jego duszy spoczęły na czymś nieuchwytnym, jakby na dźwięku płynącym w przestrzeni, jakby na szeleście grabowych liści, który pośród drzew zamierał.

            Było to krótkie, radosne błogosławienie tajemnych potęg świata za owe święte prawo człowieka do pracy i za siły, za mocne barki, które do niej służą.

                                               Stefan Żeromski, Ludzie bezdomni, Warszawa 1989, s. 110-111

 

Z przytoczonego fragmentu jasno wynika, że jest to narracja trzecioosobowa. Narrator przedstawia wydarzenia z perspektywy obserwatora sceny, osoby, która ją opisuje i opowiada. Potwierdzeniem, że narrator posiada pełną wiedzę o tym, co dzieje się w utworze, jest jego znajomość myśli i przeżyć wewnętrznych bohatera.

W przypadku przytoczonego fragmentu Ludzi bezdomnych, jak i wielu innych powieści, gdzie spotykamy taki typ narracji, możemy z całą pewnością powiedzieć, że osoba opowiadająca historię, znając zazwyczaj wszystkie, nawet te niedostępne dla zmysłów, fakty ze świata utworu, jest tworem, stojącym ponad bohaterami. Ma wgląd w ich myśli i emocje, potrafi je bezbłędnie rozpoznawać i przekazywać informacje o nich czytelnikowi.

Warto zwrócić tu uwagę również na to, że narrator, posiadający wiedzę nieograniczoną, może manipulować czytelnikiem, jego emocjami, napięciem czy naszymi sądami o poznawanych zdarzeniach, bohaterach itp.

Narrator trzecioosobowy wszechwiedzący jest niczym bajarz, a czytelnicy stanowią jego audytorium. Tyle, że bajarz, osoba opowiadająca historie, istnieje w naszym świecie, natomiast narratora próżno tu szukać. Istnieje, podobnie jak i świat, który nam przedstawia, jedynie w czasie kontaktu z lekturą.

Dlaczego tak wielu autorów korzysta z tego typu narratora?

Powodów jest wiele (tyle, ilu pisarzy), ja przytoczę te, najbardziej oczywiste:

1. Narrator wszechwiedzący ułatwia kierowanie wydarzeniami – wiele informacji o świecie przedstawionym i zdarzeniach, możemy poznać w formie relacji, opowiadania i opisu, autor nie musi „wkładać” ich w usta innych bohaterów,

2. Ułatwia wprowadzenie do utworu, pozwala nakreślić rys historyczny lub zdarzenia fabularne, mające miejsce przed lub po zakończeniu akcji utworu, gdyż narrator trzecioosobowy ma wiedzę nie tylko na temat bieżących wydarzeń, lecz zna także przeszłość i przyszłość,

3. Ten typ narratora pozwala na zachowanie większego obiektywizmu przedstawianych wydarzeń i postaci; badacze wskazują, że narrator trzecioosobowy wszechwiedzący także może skłaniać się do subiektywizmu (np. podzielając punkt widzenia jednego z bohaterów, czy większej grupy postaci), jednak wydaje się, że zawsze będzie on bardziej obiektywny niż narrator pierwszoosobowy – zmuszony (dla zachowania spójności postaci) do prezentowania opinii i ocen zgodnych z jego konstrukcją psychiczną.

 Zarówno sama konstrukcja kategorii literackiej, jaką jest narrator, jak i jej poszczególne odmiany, są bardzo ciekawą kwestią, którą każdy początkujący pisarz powinien zgłębić i dokładnie przemyśleć, zanim rozpocznie pisanie. Twórca winien pamiętać, że od podjętej w tym zakresie decyzji zależy, kto i w jaki sposób będzie „opowiadał” jego historię czytelnikowi. Stąd też narratorowi i narracji poświęcamy zawsze dużo uwagi podczas warsztatów pisarskich MasterMind, gdy pracujemy z potencjalnymi autorami powieści nad doskonaleniem sztuki pisarskiej.

Autorem wpisu jest Wojciech Elszyn, magister filologii polskiej o specjalizacji filmoznawczej, twórca krótkich form epickich, pasjonat zagadnień z zakresu teorii literatury, prowadzący w ramach Akademii Rozwoju MasterMind warsztaty pisarskie i filmowe.